wtorek, 30 marca 2010

Nowe święto!!!!

Dziś władca świata Pan Bum-Bum ustanowił święto. W porozumieniu z różnymi środowiskami zarówno politycznymi, ekonomicznymi jak i przedstawicielami różnych kultur to ustanowił. W ramach integracji wioski globalnej tak sobie zrealizować postanowił owy projekt. Są pewne wartości, które jednoczą wszystkich. Nie ma co do tego wątpliowości żadnych. Oficjalnie zatem dnia 30 marca ustanowiony został MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ ZABIJANIA.
Do dzieła!!!!!!!!!!

sobota, 27 marca 2010

Statykodynamika

Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego, ale nie o to tu chodziło nie o tego króla Karola. Nie o Karola Wielkiego średniowiecznego władcę ani nawet króla Bóla. Króla Karola Bóla.
Król Karol to król Polski w rządzie na wygnaniu, który dawno temu z królową Jadwigą się spiknął gdzieś na stepie grunwaldzkim. Nie ważne.
Dnia tego pańskiego w kronice zapisanego przechadzał się król Karol z Królową Jadwigą po ogrodach królewskich, swojego dawnego królestwa. Nie rozumiał nikt ich rozumienia tej krainy, do której powrócili, a i oni rozumienia innego już nie rozumieli. Świat tutejszy był dla nich zbudowany ciągle na tych samych fundamentach - dniach, tygodniach, kulturach i ludziach podlegających tym samym mechanizmom, podejmujących ciągle te same inicjatywy. Wydawać by się tak mogło przynajmniej tak w ślinotoku i oczopląsie, a nawet w postawie stoicko wyprostowanej.
- Wszystko to samo - powiedział król Karol - to samo wszystko, dzieci te same, młodzieńcy ci sami,dorośli ci sami i starcy
Pan Bum-Bum jako poddany nic nie mówił, nikt z dworu dawnego nic nie mówił wielkiego, a jak mówił to i tak nie miało to sensu żadnego. Budowa człowieka zmianę dopuszcza wewnętrzną częściej niż tą otaczającego świata. Przestrzeń i czas od punktu A do punktu B niezmienne pozostaną dla króla Karola i królowej Jadwigi w tej monotonnej krainie. Być może wszędzie wszyscy podążają tą samą, powtarzalną drogą obliczaną z matematyczną precyzją. Tysiące książek powstało przecież o tych odwiecznych wzorach ludzkich zachowań.
Wszystko fajnie, świat mógłby zapaść w sen. Tylko że nic już nie jest tak samo.

niedziela, 21 marca 2010

Podsłuchane w pociągu

1. Wiesz, że każdy ma słonie w kieszeni? - rozmowa córki z matką

2. Ostatnio słyszałem niezły przypał. Jechał koleś bez trzymanki na prostej drodze i się wyjebał, i, kurwa, pies na niego skoczył i chciał mu odgryźć kierownicę. Myślałem, że wyjebię na plecy. - opowieść 18-latka z kozią bródką.

poniedziałek, 15 marca 2010

Miś Uszatek

Dnia pewnego, jednego z 365 dni a nawet czasami 366, trudno orzec, którego roku to się działo, uderzał Miś Uszatek głową w Dąb w lesie i płakał, tarzał się w liściach i wbijał kolce jeża w ciało swe. Głęboko się ranił, wydzielając z siebie płyny każdego rodzaju płynnego pluszu. Z tych histerycznych okrzyków trudno było cokolwiek zrozumieć, ale pewien reporter nagrał te toczące pianę odgłosy na dyktafon. Właściwie podobało mu się to i masturbował się oglądając zza krzaka Misia Uszatka, który darł się w niebogłosy: "Krzyczeć, krzyczeć chcę. Umrzeć mózg, urodzić Buk. Wejść tam, wyjść jeszcze dalej. W tunelu w wielkiej górze. Gównianie jest i jeszcze gorzej. Sopel mi się wbił w oko, w głowę stalaktyt. Nie chcę tu być, chcę być tam."

piątek, 12 marca 2010

Ankietka

Jeśli przypadkiem studiujesz we Wrocławiu i wszedłeś na tą stronę użytkowniku drogi, to wypełnij proszę ankietkę. Możesz to zrobić klikając na link "ANKIETKA" znajdujący się poniżej.

  • ANKIETKA
  • wtorek, 9 marca 2010

    Pijane kontuzje

    Wracał pijany Jojo z imprezy jak to zwykle bywa w niektóre dni miesiąca, tygodnia i roku. Myślał sobie o wielu sprośnych czynnościach i obiektach też myślał intymnych niektórych. Szedł sobie, szedł i tak sobie rozmyślał. Marzyciel taki z niego mroczny. Nagle na światłach ujrzał startujący na jego przystanek autobus nocny. Ruszył zatem biegiem, ale zamiast ruchu, nogi jego szurem burem zaplątały się w wielkim węźle i padły na podłoże dotkliwie. Lewe kolano ucierpiało na tyle, że chodzenia w jednej chwili oduczył się całkiem chłopaczysko a i spodnie się popruły pruuuuuuuuuuuuu. Nie ma, nie ma spodni, do wyrzucenia są, strumpek, krew się leje. Pasażerowie w autobusie, do którego ostatecznie wsiadł Jojo, odsunęli się bojąc zarażenia się chorobą zakaźną kolanową drogą przenoszoną. Teraz jest dzień po tym wydarzeniu. Za drzwiami mieszkania na Wejherowskiej słychać od czasu do czasu tajemne "aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa".

    sobota, 6 marca 2010

    Bla bla bla

    Wielki jest świat, kula ziemska ogromna jest i wszechświat, kosmos bezkresny, gwiazdy odległe o miliony lat świetlnych i galaktyki różne a nawet obce cywilizacje i gwiezdne wojny. Są bohaterowie silni i mądrzy. Czyny ich nieocenione dla ocalenia planety Ziemi przed zagładą krokodyli człekokształtnych w spółce z mega mózgiem. Zombie do tego, fetysze, porno, które oglądasz na imprezie okolicznościowej i zdrady z kolegą kolegi się przydarzają tobie w myśli i słowie znowu na budowie, na działce i pralce też by tworzyć nowy nowy dzień.
    Jest też sobie mały świat małych ludzi, nie widać ich prawie. Nie rozumieją wiele, śpią dość często. Mają perspektywę krótką, która z czasem się będzie wydłużać i znowu się utnie. Nie ważne to tu jest.
    Śpią sobie małe planety na kolanach różnych ludzi-gwiazd ze swoimi obsesjami, kompleksami, wewnętrznymi wojnami, postanowieniami, osiągnięciami. Śpią małe planety na Panie Bum-Bum nawet sataniście. Dziwy dziwalskie, ale chyba ładnie tak sobie pilotem zatrzymać. Raz dwa trzy.
    Czaisz to czytelniku, kiedy wpisujesz "miczuteo", "blog pana bum bum", "kurwy na plaży nudystów" czy " ruchanie w wejherowie" w google przeglądarkę z nudów "ale chujnia" mawiając?

    Centrumreklamy.com