środa, 28 października 2009

Piosenka sentymentalna

wtorek, 20 października 2009

Przygody zwariowanych studentów

W szkole Pana Bum-Bum Hermafrodytek ciągle pytał naszego bohatera, co teraz ma, jaki przedmiot. Był to człowieczek, który rozpoczynał naukę w tejże placówce razem z Panem Bum-Bum, a teraz był o rok wyżej, starszakiem się mienił krótko mówiąc.
Pytał ciągle. No, może jednak nie ciągle go tak nękał, nie tak cały czas permanentnie, ale zawsze, kiedy się widzieli, to takie zadawał mu pytanie. Pan Bum-Bum czuł się tym zażenowany. Czuł się stawiany w roli niższego, młodszego brata albo nawet syna milusiego Hermafrodytka. Tak jakby był spłodzony przez jeden organizm. Wstyd to i hańba to z takiej powstać zygoty. W relacjach z ludźmi wolał sobie Pan Bum-Bum ponarzekać lub podowcipkować albo mógł nawet milczeć, byle nie wdawać się w kwestionariusz wywiadu kosmicznych robotów, więc odpowiedział Hermafrodytkowi tak:
- Coś tam będę miał
- Mmmmm, coś tam będziesz miał, mmmm, tak mi odpowiadasz? - zapytał złowieszczo Obojnaczek
- Tak właśnie taka jest prawidłowa odpowiedź - powiedział Pan Bum-Bum i ściągnął Hermafrodytkowi majtki gwałtownie niczym Lucky Luck rewolwerowiec strzelał do złych braci Dantonów.
Cała szkoła zobaczyła pochwę wraz ze sromowymi wargami i penisa obok siebie sterczącymi.

piątek, 9 października 2009

Sny na jawie Pana Bum-Bum

Takie drobne przemyślenie jakich wiele wpada do głowy przez otwory w niej, przez puste oczodoły i pozbawione ucha wewnętrznego, próżniowe, miniaturowe pomieszczenia po bokach.

Ta ulica i te budynki wyglądają nazbyt realnie, tak jakby widziana na jawie rzeczywistość, której kiedyś było się częścią, znana była jedynie z jakichś zamglonych sennych wynaturzeń. Zna się wszystkie zakamarki, cały labirynt tej rzeczywistości. Widzi się za mgłą wydarzenia związane z tym miejscem. Widzi się to wszystko przez inną lunetę, innymi oczami się widzi. Nawet ludzi doświadczanych kiedyś codziennie, nie sposób traktować inaczej jak mary senne. W rzeczywistości osoby te sprawiają wrażenie znanych tylko z widzenia, na „dzień dobry i cześć”.

Tak jednak nie jest i teraz i kiedyś działo się to wszystko naprawdę. Patrzy się na świat różniście. Dziwadła się w ludzkim organizmie odbywają. Nic to nie zmienia w niczyim świecie. Trudno powiedzieć czy to straszne, piękne czy naturalne.

środa, 7 października 2009

Plan zajęć

Plan zajęć to nieodpowiednia rzecz. Pan Bum-Bum przekonał się o tym dosadnie. Musiał bowiem na zajęcia się zapisywać z dojenia krów i picia oranżady. Jednakże nie zapisał się na co poniektóre zajęcia z prostej przyczyny. Z przyczyny takiej, że sie po prostu nie zapisał, bo ludzie się wcześniej zapisali i sobie gdzieś poszli. "Kurka wodna" - pomyślał Pan Bum-Bum- "gdzie się oni wszyscy podziali? Czyżby pojechali do dalekiej wioski w Indiach?"

Centrumreklamy.com